niedziela, 24 kwietnia 2016

Talk with... [1]

29 sierpnia 2016
Nigdy wcześniej nie pisałam niczego podobnego, dlaczego wybacz mi proszę, jeśli będzie to mdłe, żałosne czy coś. Niestety taka właśnie jestem, od poczęcia. 
A jako, że "nastolatka prowadząca pamiętnik", wydaje mi się być jeszcze bardziej żałosne ustalam, że jest to pewien rodzaj terapii. Dla mnie. Od tak, uznałam, że tego potrzebuję. Chociaż potrzebuję też wielu innych rzeczy, postanowiłam potrzebować właśnie tego. Nie dziw się, hormony mnie atakują. Jest jeszcze jedna rzecz, jakby to powiedzieć dziwna- we mnie. I nie, nie chodzi o to, że jestem wyjątkowo piękna, mądra i tak dalej. (Chociaż to prawda). Sprawa dotycząca mojej osoby jest nieco inna, trudniejsza. Zacznę może od tego, że dokładnie 3 dni temu skończyłam 15 lat. Rodzice postanowili wykorzystać sytuację i urządzić moje przyjęcie urodzinowe wraz z pożegnalnym. Nie wspomniałam? No właśnie, dokładnie dzisiaj o godz. 11 dojechaliśmy na miejsce.
Do zupełnie nowego domu, oddalonego od poprzedniego miejsca zamieszkania o dokładnie 432km drogi. I jeśli ktoś powie mi, że w ameryce nie ma miejsc strasznych, to nigdy nie był w tym miejscu. Bonvile- najbardziej ponure miasteczko na całym świecie. Wracając do najistotniejszej sprawy- moje urodziny. Mogłabym wyjaśnić to wprost. Jednak chcąc, nie chcąc nie jest to takie proste. W moje 15 urodziny dokładnie o godz. 00:00 zastałam specjalnego gościa. Czy się bałam? Uh, bałam się okropnie. W końcu, nie często odwiedzają mnie zmarli bliscy.. 
Choć byłam przekonana, że to efekt "dobrej zabawy". Myliłam się. Właśnie wtedy pierwszy raz w życiu przeżyłam rozmowę z duchem i dowiedziałam się kim właściwie jestem. 


Jeśli Ci się podoba, napisz komentarz, byłoby mi strasznie miło :)